czwartek, 18 kwietnia 2013

[014] Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień.

Złożyłam obietnicę, że będę żyć ze względu na siebie z przyszłości! Zamierzam zobaczyć jeszcze wiele zachodów słońca i wylać jeszcze więcej łez szczęścia oraz smutku. (Nigdy się nie poddawaj! Żyj chwilą każdą częścią siebie! Wierz w to, że masz władze nad swoją przyszłością!)- Fairy Tail Manga Rozdział 327. 
Dawno się nie widzieliśmy pomimo iż obiecałam, że będę tu pisać raz na tydzień. Czas płynie nieubłaganie, miało się pełno różnych zaliczeń, prac do napisania, tudzież nie było czasu żebym chociażby jedną, krótką notkę napisać. Przepraszam, postaram się to w przyszłości zmienić. Ciepło się nieco ruszyło  jednakże słyszałam niedawno w telewizji, że od jutra ma się ochłodzić. Są powody do szczęścia (jak dla kogo), bo nie lubię zbytniego ciepła  Tym bardziej nie jeszcze w tym okresie, gdzie ma się najwięcej nauki. Ot co. PS. Miałam trochę luzu, więc zmieniłam tak jakby szablon . Postawiłam na wyjątkową skromność (a żem być skromna dziewczyna). 
Dziesiątego kwietnia zacnego roku dwutysięcznego trzynastego obchodziłam dwudzieste już niestety urodziny. Dostałam bukiety watashi no suki na (z jap. moich ulubionych) kwiatów, goździki. Nie zabrakło  też bluzek, pidżam, maskotek.  
Przeczytałam już ponad dwieście mang z gatunku romans i shōjo. Polecam z całego serducha mangę pt. Koizora (jak kto woli film, bo jest również adaptacja filmowa). Zdarzało się, że wzruszyłam się  przy jakimś tam momencie w mandze, czy też w anime, ale wierzcie mi, było to naprawdę rzadko. Tutaj było już zupełnie inaczej. Z każdym rozdziałem, pojawiały się to nowe, złe przeżycia u głównej bohaterki (nie chce spoilerować) , które wywołały u mnie potok łez. Nie powiem, sama w sobie manga daje nam sporo do myślenia. Podziwiam samą Mikę, która pomimo tylu cierpień, szła do przodu.
Na tym kończę mą badziewną notkę. Mam nadzieję, że za niedługo się spotkamy.