wtorek, 1 stycznia 2013

[010] Nowy rok - 2013 .



Ohayo Minna :3 Jak ten czas szybko leci. Jeszcze niedawno kupowałam prezenty na gwiazdkę dla rodziny, a tu już dzisiaj Sylwester. Tak w ogóle, jak tam święta u Was? U mnie, ehm, takie sobie. Otóż w moim przypadku, poczuję święta, kiedy spędzę ten wyjątkowy czas z mą rodziną z Niemiec. A że ma osoba jest skazana na wieczne cierpienie, udrękę czy też na pecha, oni nie przyjechali. I tak już trzecie święta, odbyły się zwyczajnie. Tym samym zauważyłam, im że jestem starsza, tym właśnie nie obchodzę tak tych świąt jak to było kiedyś, kiedy jeszcze byłam mała. Tak poza tym, napiszę co dostałam na gwiazdkę. Mogłabym w ogóle nie dostawać prezentów, bo jak wspomniałam w ostatniej notce, nie lubię ich otrzymywać. Otóż od mojej siostry dostałam 2 książki od języka japońskiego (zdjęcia owych, niektórych prezentów macie okazje obejrzeć poniżej, klikając na link), od mamy dostałam bieliznę, bluzkę, kolczyki i zawieszkę z tego samego typu, od wuja Marka i cioci Basi dostałam 150 zł, od cioci Iwony i wuja Michała (inaczej od golonów) dostałam 50 zł, a od wuja Wiesława dostałam perfumy.
W pierwszy dzień świąt przyjechała moja kuzynka Marta z mężem Przemysławem. Nie było ich u nas od dwóch lat, toteż nieco się zdziwiłam. Jednak i byłam szczęśliwa. Ahh pamiętam jeszcze czasy, kiedy trzymałyśmy się zawsze razem (ja i Marta). Bawiłyśmy się razem w lalki, kiedy przyjeżdżałam do nich na wakacje, ona brała mnie na plac zabaw, czy nad rzekę by nakarmić łabędzie. Te czasy już niestety minęły, ale wierzę, że kiedyś będziemy mieć takie ze sobą kontakty jak kiedyś. Jestem optymistką, jeżeli chodzi o sprawy rodzinne :)
Tak jak zapewne wspomniałam w ostatniej notce, ma osoba upiekła pierwsze ciasteczka w życiu. Nikt się nie zatruł. To najważniejsze. W smaku przypominały gofry, więc chyba nie było aż tak źle. Co prawda nie wyszło wszystko tak jak wyjść powinno. Nie doceniłam starej kuchenki z funkcją piekarnika i niektóre ciasteczka były, jakby to powiedzieć, za mocno przypieczone.
Godzina 2:18, 1 styczeń 2013 - NOWY ROK. Z tego miejsca, chciałabym wszystkim czytelnikom życzyć wszystkiego co najlepsze, by ten rok był lepszy od poprzedniego. Ostatni dzień starego roku spędziłam z Darią, z Moniką, z mą siostrą Justyną i z psem Maryśką. Było fajnie i trochę się pośmiałyśmy. Dobrze, że nie było sprzeczek, bo myślę, że popsułoby to ogólną atmosferę. Daria ukazała swe prawdziwe oblicze jako kobieca rockmenka. Mam nadzieję, że gardło cię nie boli. Przed 0:00 poszłyśmy z dziewczynami, jak i z moimi rodzicami na rynek, by zobaczyć petardy/fajerwerki. Naprawdę przez chwilę poczułam, że nadchodzący rok dla mnie będzie tym szczęśliwym. 2012 był dla mnie, jak na razie tym najgorszym rokiem. Myślę, że mojej rodzinie było również ciężko, tak samo jak mej osobie. Ale chcę, żeby teraz było zupełnie inaczej, byśmy mieli powód do radości i dumy. Trzeba bynajmniej w to wierzyć.
[by zobaczyć zdjęcia niektórych prezentów, kliknij na linki poniżej]

5 komentarzy:

  1. ciesze się ze chociaż tobie wypalił sylwester bo ja spędziłam szampanem .wszystkiego najlepszego w nowym roku

    OdpowiedzUsuń
  2. Aa dziękuję Sandra i nawzajem :D .

    OdpowiedzUsuń
  3. No mniemy nadzieję że ten rok będzie lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnay post miłego 2013 ma być lapszy od 2012 więc godbay 2012
    welcom 2013 zapraszam do mnie http://magicznyswiatemcika.blogspot.no/
    / magiczny

    OdpowiedzUsuń